Zasadniczo przekłuwania uszu nie powinien się nikt bać, ponieważ dostępne są takie metody tego zabiegu, które nie tylko są bezbolesne, ale również bardzo szybkie. To jednak tylko teoria, a osób, które odczuwają lęk przed przebiciem uszu, jest bardzo wiele i nie należy tego lekceważyć. Jeżeli Ty również boisz się założenia pierwszych kolczyków, ale marzą Ci się piękne ozdoby na uszach, skorzystaj z alternatywy, jaką są kolczyki na ucho bez przebijania.
Dlaczego odczuwamy lęk przed zabiegiem przekłucia uszu?
Lęk przed założeniem kolczyków nie dotyka jedynie dzieci. Dorośli i młodzież również mierzą się z tym problemem. Jaki jest jego powód? Przede wszystkim wiąże się on ze strachem przed bólem. Nic w tym dziwnego, skoro człowiek biologicznie zaprogramowany jest w taki sposób, by sytuacji niekomfortowych unikać. Ból podczas zabiegu to jednak za duże słowo, zwłaszcza w przypadku metod, które są niezwykle przyjazne skórze i przyspieszają gojenie niewielkich ran. Taką metodą jest niewątpliwie system Blomdahl, który jest na tyle szybki i bezbolesny, że dedykowany jest także niemowlętom.
Kolejnym powodem, przez który boimy się wizyty w salonie piercingu, jest obawa o brak sterylności narzędzi, aparatu i kolczyków, a także lęk przed żmudnym procesem gojenia. Tutaj również naprzeciw takim niepewnościom wychodzi marka Blomdahl, która nie tylko gwarantuje bezpieczeństwo, ale również dzięki specjalnej konstrukcji kolczyków, umożliwia szybkie gojenie dziurek w uszach.
Kolczyki na uszach – dlaczego to dobry pomysł dla osób, które boją się przekłuwania?
Bardzo dobrą alternatywą w przypadku osób bojących się tradycyjnego założenia kolczyków są kolczyki na ucho. Moda na nie wróciła ze zdwojoną siłą i o ile niektórzy z nas pamiętają modne w czasach PRL klipsy, o tyle aktualnie w trendach są o wiele wygodniejsze i zdecydowanie bardziej dyskretne kolczyki na uszach, które doskonale imitują zwykłą biżuterię.
Ich zakładanie daje możliwość nietuzinkowych kreacji jubilerskich, ponieważ kolczyki na ucho bez przekłuwania można zakładać w niestandardowych i zmiennych punktach na długości całej małżowiny usznej. Taka zabawa wzorami i motywami, których pełno jest na rynku biżuteryjnym, może być doskonałą zachętą do decyzji o założeniu kolczyków w salonie kosmetycznym.
Kolczyki zakładane na uszy, które aktualnie są w modzie, to przede wszystkim motywy roślinne i geometryczne. Bez dwóch zdań w trendach pozostają także duże koła i półokręgi. Warto zaznaczyć, że dużą popularnością cieszą się także ozdoby wykonane z tytanu medycznego, który jest materiałem przyjaznym dla osób zmagających się z alergią kontaktową na nikiel czy kadm.
Kolczyki na ucho z tytanu – dlaczego warto je wybrać?
Jak wcześniej wspomniano zaletą tytanu medycznego, jest to, że jest hipoalergiczny i wskazany dla osób z nadwrażliwością skóry na różnego rodzaju metale. Nie każdy jednak wie, że tytan jest także bardzo atrakcyjny wizualnie. W ofercie Blomdahl dostępny jest w kolorze złota, naturalnym, czarnym i srebrnym. Oprócz tego kolczyki tej marki mają wykonane imponujące zdobienia kolorowymi kamieniami (cyrkoniami, diamentami, kryształami), co w połączeniu z nietuzinkowym materiałem, jakim jest tytan, daje naprawdę dobry efekt.
Kolczyki tytanowe Blomdahl, to także dobry wybór, jeżeli zdecydujemy się w przyszłości na przekłucie uszu. Mają nie tylko specjalne zatyczki, które ułatwiają gojenie się rany, ale także odpowiedniej grubości gwint, który zapewnia formowanie odpowiedniej średnicy dziurki w uszach.
Jeżeli nadal nie wiesz, czy zdecydować się na zabieg, spróbuj rozpocząć swoją przygodę z biżuterią od kolczyków bez przekłuwania. To właśnie dzięki nim zobaczysz, jaka to prawdziwa frajda móc komponować własne stylizacje na uszach.