Czasem najpiękniejsze rzeczy trafiają do nas wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy. Miałam wtedy 16 lat, zima w pełni, a ja odwiedzałam babcię w jej mieszkaniu w kamienicy pachnącej starym drewnem, lawendą i czymś jeszcze – może czasem? Babcia była kobietą z klasą, z tych, które zawsze mają perfekcyjnie spięte włosy i jedwabną chustkę zawiązaną pod szyją.
Pamiętam, jak tamtego dnia sięgnęła do starej szafy, która trzeszczała przy każdym otwarciu. Wyjęła pudełko obwiązane wstążką i powiedziała: „To coś dla ciebie. Może teraz wydaje ci się staromodne, ale kiedyś zrozumiesz.” W środku leżał kołnierz z lisa – miękki, błyszczący, o lekko srebrzystym odcieniu, który mienił się w świetle. Wtedy jeszcze nie rozumiałam jego wartości, ale dziś… to jedna z najcenniejszych rzeczy, jakie posiadam.
Kołnierz z duszą i historią
Na początku był dla mnie tylko ciekawostką z przeszłości. Ale z czasem zaczął powracać w mojej głowie – przy kompletowaniu stylizacji, przy zimowych spacerach, kiedy marzłam w cienkim szaliku. W końcu odważyłam się go założyć. Miałam na sobie prosty, wełniany płaszcz, czarne rękawiczki i botki. Nic wyjątkowego. Ale ten kołnierz z lisa… zmienił wszystko.
Poczułam się elegancko, kobieco, a jednocześnie ciepło i komfortowo. Przechodnie zaczęli się oglądać. Ktoś nawet zapytał, czy to vintage. I wtedy zrozumiałam, co babcia miała na myśli.
Kołnierze futrzane – powrót do klasyki
Nie trzeba być znawcą mody, żeby zauważyć, że kołnierze futrzane wracają do łask. Współczesna moda coraz częściej czerpie z klasyki – to, co nosiły nasze mamy i babcie, dziś jest znowu modne, stylowe, a często nawet luksusowe.
Kołnierze z lisa pojawiają się w kolekcjach projektantów, w sesjach zdjęciowych influencerek, a także… na moim blogu. Dlaczego? Bo to detal, który potrafi całkowicie odmienić charakter ubrania. Weź najprostszy beżowy płaszcz, dodaj kołnierz z lisa – i masz look w stylu „paryskiej ulicy” lub „złotej ery Hollywood”.
A co ważne – taki kołnierz jest też niezwykle funkcjonalny. Futro naturalne doskonale chroni przed zimnem, jest miękkie, przyjemne w dotyku i długo wygląda jak nowe. A to, jak dobrze komponuje się z wieloma kolorami i fasonami, to już tylko dodatkowy plus.
Mój ulubieniec – kołnierz z lisa srebrnego
Wśród wszystkich moich dodatków jeden model zasługuje na szczególną uwagę – kołnierz z lisa srebrnego. Ten odcień ma w sobie coś wyjątkowego: nie jest ani zupełnie szary, ani biały, ale ma w sobie delikatne refleksy, które sprawiają, że świetnie wygląda zarówno w świetle dziennym, jak i wieczornym.
Noszę go do czarnego płaszcza, do granatowego, a nawet do jasnoróżowej kurtki – zawsze wygląda elegancko, bez wysiłku. Jeśli miałabym polecić komuś pierwszy futrzany kołnierz, to właśnie ten. Jest subtelny, klasyczny, ale przyciąga wzrok.
Jak zaczęłam kolekcjonować kołnierze z lisa
Z czasem moja miłość do futrzanych dodatków przerodziła się w pasję. Dziś mam już kilka modeli: długi, klasyczny kołnierz z lisa w kolorze czarnym, krótszy – zapinany na haftkę, idealny do ramoneski, oraz wspomniany wcześniej srebrny lis, który jest moją perełką.
Każdy z nich ma swoją historię. Jeden kupiłam w sklepie vintage w Berlinie, inny w butiku FOX Fashion z polskiej pracowni kuśnierskiej a jeden… znów dostałam od babci. Tym razem był to prezent na moją pierwszą pracę – miała rację, kiedy mówiła, że „prawdziwa dama zawsze ma w szafie coś z futra”.
Dlaczego warto zainwestować w kołnierz z lisa?
W czasach, gdy modne są sieciówki i tania, masowa moda, posiadanie czegoś wykonanego z naturalnego futra jest nie tylko luksusem, ale też wyborem świadomym. To produkt, który – jeśli odpowiednio o niego dbasz – może służyć latami. Ba, może być przekazywany dalej, jak u mnie.
Poza tym, kołnierze futrzane to dodatki, które nie wychodzą z mody. Zmieniają się fasony, kolory płaszczy, ale klasyczny kołnierz z lisa? Zawsze znajdzie swoje miejsce w szafie stylowej kobiety.
Z babcinej szafy do współczesnych stylizacji
Dziś, kiedy zakładam kołnierz z lisa, nie myślę tylko o modzie. Myślę o babci, o wszystkich silnych kobietach w mojej rodzinie, które przekazywały sobie nie tylko ubrania, ale też wartości: elegancję, szacunek do rzeczy, troskę o detale.
Kołnierz z lisa to coś więcej niż dodatek – to wspomnienie, styl i pewność siebie. To opowieść o modzie z duszą, która nie przemija. I jeśli mogę przekazać coś dalej, to właśnie tę myśl: warto mieć coś w szafie, co przypomina, kim jesteśmy i skąd pochodzimy.